Siecioholizm, czyli uzależnienie od Internetu
Rozwój technologii informatycznej oraz technik komunikacji ostatnich lat w trudny do przecenienia sposób wpłynął na sposób, w jaki żyjemy. Jedną z bardziej znaczących zmian jest wszechobecność Internetu. Obecnie wielu ludzi nie wyobraża sobie funkcjonowania bez codziennej porcji wiadomości z serwisów internetowych, wirtualnych kontaktów ze znajomymi na portalach społecznościowych, błyskawicznego dostępu do wirtualnej wiedzy, czy zakupów na portalach aukcyjnych.
Takie dziedziny naszego życia, jak nauka, kultura i biznes zawdzięczają Internetowi niebywały rozwój i obecnie nie byłyby chyba w stanie się bez niego obyć. Dzięki możliwościom, jakie daje Internet powstał niniejszy artykuł, również dzięki nim mogą go Państwo przeczytać. Do jego zalet nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Niestety, wraz ze wspomnianymi korzyściami, Internet niesie ze sobą wiele nieznanych do tej pory zagrożeń.
Dlaczego uzależniamy się od Internetu
Główną siłą Internetu jest to, że w znacznym stopniu ułatwia nam życie pozwalając oszczędzić czas i wysiłek potrzebny do wykonywania czynności takich, jak dokonywanie zakupów, poszukiwanie potrzebnych informacji, kontaktowanie się z innymi ludźmi, itd. Z siły tej wynika również główne zagrożenie dla osób z niego korzystających, mianowicie – nadmierne korzystanie z ułatwień, jakie daje, sprawia, że człowiek staje się coraz bardziej od nich zależny, oduczając się (lub, w przypadku młodych osób, nie mając szans rozpocząć nauki) wielu umiejętności potrzebnych do funkcjonowania w społeczności i konstruktywnego radzenia sobie w życiu.
Kiedy można już mówić o siecioholizmie
Niebezpieczeństwo zależności zaczyna się wtedy, gdy Internet z narzędzia staje się sposobem na życie. Dzieje się tak, gdy korzystając z wirtualnych namiastek przez niego oferowanych przestajemy uczestniczyć w rzeczywistym, realnym życiu. Do popadnięcia w zależność od Internetu predysponowani są ludzie z różnymi deficytami, takimi jak: trudności w kontaktach interpersonalnych, niskie poczucie własnej wartości, nieznajomość własnych potrzeb oraz kłopoty z określeniem celów w życiu i konsekwentnym ich realizowaniu.
Bardzo często początek powstawania tych trudności przypada na okres dzieciństwa i wczesnej dorosłości – jest to okres, w którym człowiek nabywa podstawowych umiejętności potrzebnych do radzenia sobie ze stresem, nawiązywania bliskich więzi z innymi, realizowania swoich zamierzeń, itd. To, czy i jakie umiejętności zdobędzie w tym okresie w bardzo dużej mierze zależy od środowiska, w którym dorasta, czyli, krótko mówiąc od tego, co potrafią (lub czego nie potrafią) członkowie jego najbliższej rodziny oraz rówieśnicy.
Kto przede wszystkim jest podatny
Zagrożenie związane z używaniem Internetu dotyczy więc przede wszystkim, młodego pokolenia, dla którego znajomość obsługi komputera i umiejętność korzystania z Internetu jest normą. Normą, niestety, staje się też coraz silniejsza presja dotycząca osiągnięć, osłabienie więzi rodzinnych wynikające głównie z braku czasu rodziców, a także brak jednoznacznego systemu wartości, który pomógłby w podejmowaniu ważnych w tym okresie życia decyzji. Wszystko to sprawia, że dorastać w obecnych czasach jest naprawdę trudno.
Na niebezpieczeństwa związane z używaniem Internetu są również narażone osoby dorosłe, zapracowane, mające trudność z nawiązywaniem relacji interpersonalnych lub niezadowolone z relacji już istniejących, niepotrafiące znaleźć sobie swojego miejsca w życiu. Internet, oprócz stwarzania możliwości namiastki bliskości z innymi ludźmi poprzez portale społecznościowe lub komunikatory pozwala, z jednej strony, na poczucie anonimowości, z drugiej, daje duże możliwości kreowania własnej tożsamości – pozwala poczuć się przez chwilę tym, kim chcielibyśmy być, a nie jesteśmy. Może to doprowadzić do tego, że coraz większa część naszego życia emocjonalnego przenosi się do rzeczywistości wirtualnej. „Ułatwianie” sobie kontaktu w ten sposób i unikania sytuacji społecznych w realnym życiu, w których człowiek miałby możliwość przełamywania swoich trudności prowadzi w efekcie do ich nasilenia. Im trudniej przychodzi nam funkcjonowanie w realnym życiu, tym atrakcyjniejsza staje się jego wirtualna alternatywa.
Jednostka chorobowa
Na końcu tego procesu pojawia się uzależnienie od Internetu – na razie nie funkcjonuje ono jako oddzielna, dobrze opisana naukowo jednostka chorobowa, ale niewątpliwie istniejący problem wielu osób zgłaszających się po pomoc. Badania statystyczne osób opisywanych jako uzależnione od Internetu pozwoliły na wyłonienie czterech odmiennych typów uzależnienia. Pierwszy typ polega na konieczności dostępu do informacji oraz ich gromadzeniu, często bez realnej możliwości zapoznania się z ich ogromem. Kolejne – na poszukiwaniu treści seksualnych, na korzystaniu z gier internetowych oraz na korzystaniu z portali społecznościowych. Wszystkie łączy jedno – destrukcja, jakiej doświadczają osoby uzależnione oraz ich bliscy dotycząca wszystkich sfer życia.
Uzależnienie jest procesem, trudno więc wyznaczyć granicę czasową pomiędzy okresem kiedy jeszcze nie jest się uzależnionym a momentem „wejścia” w uzależnienie. Na pewno należy być czujnym na takie sygnały i zjawiska, jak: uwagi bliskich dotyczące długości czasu spędzanego na korzystaniu z Internetu, agresywna reakcja na nie oraz próby ukrywania ilości czasu spędzanego w Sieci, zaniedbywanie obowiązków, zainteresowań i kontaktów z ważnymi dla nas osobami na rzecz przebywania w Sieci, epizody poczucia winy oraz nieudane próby ograniczenia lub rezygnacji z używania Internetu, frustracja pojawiająca się w sytuacji, gdy nie mamy do niego dostępu.
Uzależnienie od Internetu jest zjawiskiem nowym, ale intensywnie badanym, nowe odkrycia naukowe w tej dziedzinie pozwalają na dopasowanie istniejących programów terapeutycznych do potrzeb siecioholików, należy mieć nadzieję, że w krótkim czasie będą oni mieli takie możliwości i dostępność do leczenia, jak osoby ze „starszymi” uzależnieniami, takimi, jak alkoholizm czy narkomania.
Autor: Psycholog, terapeuta uzależnień – Piotr Bogacz,
Ośrodek Polana