Uzależnienie od komputera jako zasób? – cz. I
„Bardzo często konflikty z rodzicami, a co za tym idzie – poczucie bycia niezrozumianym, brak wystarczającego wsparcia czy zaufania są tym, co w naturalny sposób popycha młode osoby do poszukiwania uznania i poczucia przynależności np. w mediach społecznościowych.” – mówi Adrian Kondraciuk – certyfikowany terapeuta i trener PSTTSR, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień i praktyk metody Kids’ Skills. Jakie inne potrzeby zaspokajają młodzi ludzi w wirtualnej przestrzeni? O tym poniżej.
Redakcja: Jak, w Pana opinii, pandemia covid-19 wpłynęła na problemowe korzystanie z komputera / Internetu / nowych mediów przez dzieci i młodzież? Czy więcej osób niż wcześniej poszukuje pomocy w tym zakresie?
Adrian Kondraciuk: To, że pandemia covid-19 ma wpływ na korzystanie z tzw. nowych technologii, nawet nie tyle przez dzieci i młodzież, ale również osoby dorosłe, jest bezdyskusyjne. Cała nasza rzeczywistość przeniosła się do wirtualnego świata. Praca zdalna stała się normą, nawet wśród osób uprawiających zawody, w których nigdy nie pomyślelibyśmy o możliwości jej zastosowania. Dziś po prostu siadamy przed komputerem i łączymy się zdalnie ze swoich domów. Stało się to normą. Podobnie jak szkolenia online, webinary czy e-lekcje. Mimo że wirtualna rzeczywistość była bardzo dobrze znana młodym ludziom jeszcze w czasach przed pandemią, dziś nabrała zupełnie innego znaczenia. Jest przestrzenią dbania o relacje, zdobywania wiedzy, rozwijania się czy odpoczynku. Dla młodszych dzieci, które nie będą tak dobrze pamiętać czasów sprzed pandemii, jest to jedyny świat, jaki poznają. Starsze, podobnie jak my – dorośli szybko zapominają i przyzwyczajają się do nowego. Bez wątpienia wkraczamy w nową erę, w której korzystanie z komputera, Internetu czy telefonu stało się codziennością jeszcze bardziej niż dotychczas.
Okres pandemii nie sprawił, że czas stanął w miejscu. Dzieci i młodzież rozwijają się i mają swoje potrzeby, w związku z tym cała masa aktywności przeniosła się do online’u. Zarówno tych prorozwojowych, jak i ryzykownych. Nawiązywanie i utrzymywanie relacji, życie seksualne czy spędzanie wolnego czasu odbywa się w wirtualnej przestrzeni, co za tym idzie – zdecydowana większość młodych ludzi stale jest online. Wyraźnie zauważalną konsekwencją tego zjawiska jest – w związku z tym – poszukiwanie przez zaniepokojonych rodziców pomocy u specjalistów pracujących w obszarze tzw. uzależnień od nowych technologii.
W gabinecie terapeutycznym często dochodzi do sytuacji, że rodzice proszą terapeutę o „naprawienie” dziecka, bo jest uzależnione od gier komputerowych / Internetu / nowych mediów, więc w jakiś sposób dziecko się „popsuło”. Co Pan wówczas odpowiada?
Przede wszystkim jestem zaciekawiony tym, jaką zmianę zdaniem rodzica, zobaczy w nim jego dziecko, gdy to już się stanie. Co się zmieni w sposobie komunikacji, formie spędzania wolnego czasu, podejściu rodzica do swojego dziecka i jakie kolejne zmiany to wywoła. Praca z dzieckiem to zawsze praca także z rodziną i to staram się przekazywać. Trudno więc, żeby dziecko spędzało czas wolny inaczej niż przed ekranem, jeśli jedynie co widzi, to rodzice pracujący zdalnie całymi dniami na komputerze, a po pracy scrollujący facebooka, rozmawiający z przyjaciółmi przez kamerkę lub oglądający seriale na Netflixie. Bardzo istotne jest zaangażowanie całej rodziny w budowanie rozwiązań. Naszą rzeczywistością staje się rzeczywistość, w której wzrastamy. Z prostych powodów. Bo po prostu innej nie znamy. Jeśli młody człowiek żyje i rozwija się w środowisku, w którym korzystanie z nowych technologii jest powszechnym sposobem zaspokajania tak naprawdę wszystkich potrzeb, po prostu nie zna niczego innego. Trzeba ją wspólnie stworzyć, a to – jak łatwo się domyślić – jest ogromnym wyzwaniem, dlatego wymaga ciężkiej pracy nie tylko dziecka, ale też całej rodziny.
Jakie najczęściej trudności młodych ludzi wyłaniają się podczas terapii uzależnienia? Czy można wskazać na jakieś konkretne problemy, które zgłaszają młodzi, a są one „wyzwalaczem” nadmiernego zaangażowania w korzystanie z komputera czy nowych mediów?
Gdy myślę o swoim doświadczeniu w pracy w tym obszarze, to pierwszą rzeczą, która przychodzi mi na myśl, są relacje. I w zasadzie wydaje mi się to dosyć uniwersalną odpowiedzią, ponieważ kontekst, w którym żyjemy, ma wpływ na większość zjawisk związanych z tym, jak funkcjonujemy. A już szczególnie ma ogromne znaczenie dla naszego rozwoju w procesie dorastania.
Bardzo często konflikty z rodzicami, a co za tym idzie – poczucie bycia niezrozumianym, brak wystarczającego wsparcia czy zaufania są tym, co w naturalny sposób popycha młode osoby do poszukiwania uznania i poczucia przynależności np. w mediach społecznościowych. Z kolei w rodzinach, w których występują poważne problemy, takie jak np. przemoc czy inne uzależnienia, wirtualna rzeczywistość może być bezpieczną przestrzenią, która zastępuje bliskość emocjonalną i daje poczucie stabilności.
Mocno się z tym wiąże również doświadczanie obniżonego nastroju czy lęku, szczególnie w kontekście społecznym. Zrozumiałe jest, że dla osób, które mierzą się z trudnościami w tym obszarze, komunikacja online jest dużo bardziej komfortowa, chociażby z uwagi na mniejsze ryzyko konfrontacji z drugą osobą. W obliczu lęku przed krytyką, odrzuceniem czy ośmieszeniem, możliwość zachowania anonimowości stwarza przestrzeń do wyrażania siebie i wypowiadania własnego zdania, czyniąc tym samym wirtualną przestrzeń niezwykle bezpiecznym miejscem dla nastolatka, który np. czuje, że nie może pozwolić sobie na to w domu lub wśród rówieśników. Myślę, że warto wspomnieć tu o dzieciach ze spectrum autyzmu, które z racji swojego sposobu funkcjonowania mają trudności w relacjach społecznych, w związku z czym cyberprzestrzeń może okazać się dla nich bardzo atrakcyjną alternatywą.
Naturalną potrzebą każdej młodej osoby jest również chęć bycia akceptowanym.
Możliwość kreowania własnego wizerunku poprzez np. media społecznościowe daje ogromne możliwości otrzymywania pozytywnych wzmocnień, których tak bardzo brakuje dzieciom i młodym ludziom. Szczególnie w obliczu depresji, która często jest niezauważana w takich sytuacjach przez rodziców, którym wydaje się, że dziecko wycofuje się z życia towarzyskiego, ogranicza kontakty i przenosi do świata online. Tymczasem każdy „like” czy pozytywny komentarz pod zdjęciem na Instagramie, facebooku czy pod filmikiem na tiktoku sprawia, że czujemy ogrom przyjemności i satysfakcję z bycia zauważonym czy docenionym, dzięki wydzielanej w tym procesie dopaminie. Podobne możliwości dają np. gry komputerowe, w których możemy kreować i rozwijać silne, atrakcyjne postacie, odnosząc sukcesy podczas misji z innymi graczami czy wygrywając obserwowane przez innych, imponujące pojedynki.
To wszystko sprawia, że wirtualny świat idealnie wpasowuje się w potrzeby młodych ludzi, pomagając im rozładowywać napięcia czy poczuć ulgę i spokój, których tak bardzo potrzebują. Szczególnie, gdy czują się odrzuceni, samotni, pragną poznać kogoś, kto w końcu będzie w stanie ich zrozumieć, obdarzy ciepłem i zaufaniem oraz pomoże uwierzyć we własne siły i możliwości.
Adrian Kondraciuk – certyfikowany terapeuta i trener PSTTSR, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień i praktyk metody Kids’ Skills. Współzałożyciel Ursynowskiego Centrum Terapii Krótkoterminowej
w Warszawie. Związany również z Poradnią Terapii Uzależnień dla Dzieci i Młodzieży w Tarczynie. Prowadzi szkolenia z zakresu terapii i podejścia skoncentrowanego na rozwiązaniach w ośrodku szkoleniowo-terapeutycznym IntegriTSR, akredytowanym przez PSTTSR. Członek Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach (PSTTSR). Członek Sekcji PSR Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i Wielkopolskiego Towarzystwa Terapii Systemowej (WTTS).
Fot. George Pagan III, Unsplash.com