Przez seks do serca?
„Przekonanie, że poprzez seks można zdobyć drugiego człowieka, jest równie mylne jak i niebezpieczne. Jeżeli w obszarze poczucia własnej wartości jest pustka, istnieje niebezpieczeństwo tzw. protezowania. Innymi słowy, w obszarze relacji z drugim człowiekiem u takiej osoby nie ma desygnatu różnych znaczeń poczucia sensu życia i miłości. Stąd już blisko do nałogowych zachowań seksualnych.” – tłumaczy Jola Płotkowska, certyfikowana specjalistka terapii uzależnień.
Redakcja: Mówi się: „przez żołądek do serca”. Czy seks może być takim czynnikiem, który ułatwi nawiązanie kobiecie relacji z wybranym mężczyzną? Moje pytanie stąd, że słyszy się o bardzo młodych kobietach, jeszcze nastolatkach, które sądzą, że seksem można coś „ugrać”. Że chłopiec, którym się interesują, odwzajemni uczucie, zauważy je, zechce…
Jola Płotkowska: Zachowania seksualne są naturalną częścią życia dorosłych ludzi i mogą dostarczać wiele pozytywnych doświadczeń, które pogłębiają i utrwalają związki. Nastolatki, u których sfera seksualna się rozwija, eksperymentują w wielu dziedzinach, także seksie. Żyjemy w dobie, gdzie w zasadzie niczego nam nie brakuje, wszystko można mieć lub kupić. Ciało nie jest już takim tabu, jakim było jeszcze kilka dekad temu. Współczesna kultura promuję seksualność. Wszystko, co podszyte seksem, staje się bardziej atrakcyjne. Wcześniejsze przekazy kulturowe, na przykład „przez żołądek do serca” straciły już takie znaczenie, jakie miały kiedyś. Jedzenie służyło nam jako wyraz miłości i troski. Dobra gospodyni powinna była dobrze gotować, a wspólne posiłki służyły jako spoiwo w relacjach rodzinnych. We współczesnym świecie jedzenie ma również podobne znaczenie, ale można je łatwo zdobyć kupując tzw. „gotowe dania”, zamawiając je do domu lub bez problemu skorzystać z oferty restauracji. Dobrze gotująca kobieta nie jest już tak atrakcyjna, jak kiedyś. Młode osoby stawiają na ciało i na seks. Być może stąd przekonanie, że seks ułatwia nawiązanie relacji. Należy jednak pamiętać, że miłość to nie tylko seks.
Jak bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w aspekcie psychologicznym, jest takie podejście?
Przekonanie, że poprzez seks można zdobyć drugiego człowieka, jest równie mylne jak i niebezpieczne. Jeżeli w obszarze poczucia własnej wartości jest pustka, istnieje niebezpieczeństwo tzw. protezowania. Innymi słowy, w obszarze relacji z drugim człowiekiem u takiej osoby nie ma desygnatu różnych znaczeń poczucia sensu życia i miłości. Stąd już blisko do nałogowych zachowań seksualnych. W genezie uzależnienia od seksu podkreśla się dużą rolę również traumatycznych doświadczeń we wczesnym okresie życia, np. wykorzystywanie seksualne, przemoc, itp. Dużą rolę odgrywają także kolejne doświadczenia związane z powtarzaniem zachowań seksualnych, które nie tylko rozładowują napięcia spowodowane minionymi traumatycznymi doświadczeniami, ale też dostarczają silnych doznań zmysłowych. Pierwsze doświadczenia związane z miłością, niepowodzenia seksualne, bycie odrzuconym, wykorzystywanym w okresie dojrzewania mają ogromny wpływ na kształtowanie się przekonań u nastolatek. Niektóre z tych doświadczeń mogły być związane ze wstydem lub poczuciem winy. Inne zaś ze wzruszeniem lub pragnieniem, by choć na chwilę zostać zauważonym. Takie doświadczenia mogą odgrywać ważną rolę w organizacji psychiki i wywierać silny wpływ na potrzeby i wyobrażenia o ich zaspokajaniu.
Jak postrzega seks kobieta, a jak mężczyzna?
Przeformułowałabym to pytanie raczej na „jak postrzega seks osoba dojrzała, a jak niedojrzała?” Kobiety poprzez wyemancypowanie zaczęły mówić już bardziej odważnie o swoich potrzebach seksualnych. Mają świadomość, że seks nie jest tematem wstydliwym i mają takie samo prawo, jak mężczyzna do zaspokajania popędu seksualnego. Kobiety jak i mężczyźni, osoby dojrzałe, traktują seks jako dopełnienie związku emocjonalnego, coś co zespala związek, umacnia więzi, daje poczucie spełnienia, buduje zaufanie i akceptację. Niedojrzałym jednostkom seks służy jako substytut niezaspokojonych potrzeb, jako ucieczka od problemów tzw. protezowanie. Seks u takich osób może przybierać formę utajonej przemocy, zwłaszcza u kobiet, w formie podporządkowania sobie partnera lub manipulowania nim. Przykładem takiego traktowania seksu może być np. sytuacja, gdy kobieta nagradza lub dąży do ukarania partnera poprzez przyzwolenie lub odmowę współżycia. W takich przypadkach seks jest traktowany instrumentalnie i przybiera formę szantażu lub utajonej agresji.
Obserwuję się istotne różnice w nałogowych zachowaniach seksualnych związane z płcią. Mężczyźni charakteryzują się tendencją do nadużywania tychże zachowań, które uprzedmiotawiają partnerów i nie wymagają zaangażowania emocjonalnego. Kobiety przeciwnie, pociągają je zachowania związane z kontrolą w formie dominacji nad partnerem, jak i w roli ofiar i niewolnic. Używają seksu w celu zdobywania władzy i skupienia uwagi na sobie. A co za tym idzie, kobiety w ten sposób podbudowują poczucie własnej wartości. Taki schemat postępowania zachowań seksualnych kształtuje się już w wieku nastoletnim, kiedy to młode kobiety eksperymentują w tymże obszarze.
Jednak nie tylko nastolatki w taki sposób „korzystają” z seksu. Co, poza chęcią budowania własnej wartości, może dawać kobiecie seks?
Mówimy tutaj oczywiście o schematach nałogowych zachowań seksualnych u kobiet. Z pewnością przekonanie o Iluzji kontroli. Może być też formą ucieczki od problemów, zwłaszcza w relacjach z drugim człowiekiem. Takie kobiety seks używają w celu pobudzania wyobraźni i przywoływania fantazji zaczerpniętych z filmów lub książek, w celu rozluźniania zachowań, manipulowania sytuacjami lub partnerem, zniekształcania rzeczywistości.
Skąd pomysł, aby poprzez seks próbować się „podbudować”?
Wiemy bardzo dobrze, że niskie poczucie własnej wartości kształtuje się już od najmłodszych lat. Zdarza się, że młode kobiety często obwiniają się za coś, co nie jest ich winą lub też wpływano na nie poprzez niekonsekwentny system kar i nagród. Mogły też postrzegać siebie z perspektywy wyuczonej bezradności, nie dopuszczając do siebie innych możliwości. Takie nastolatki wzrastały w błędnych przekonaniach np. „nikt mnie nie pokocha”, „nikt mnie nie zaakceptuje”, itp. Kiedy takie kobiety w okresie dojrzewania i wczesnej młodości odkrywają, że seksem mogą coś „ugrać”, pojawia się myśl, że to może być sposób na podbudowanie własnej wartości. Od tego momentu seks staje się sposobem na radzenie sobie z trudnościami lub sposobem ucieczki od rzeczywistości, często trudnej i niewygodnej.
Jak daleko stąd do uzależnienia? Bo każda używka, czy to alkohol, narkotyki, zakupy czy hazard, coś „dają” osobie, która się od nich uzależnia, coś „załatwiają”.
Bardzo blisko. Kiedy poszukiwanie doświadczeń seksualnych zaczyna przybierać formę przymusowych i wymykających się spod kontroli zachowań, mówimy już o uzależnieniu. Seksoholizm zaczyna się rozwijać, zachowania przybierają cykl nałogowy: nadużywanie seksualne – wyładowania, potem rozpacz, wstyd, poczucie winy, poczucie „bycia łatwą”, które łagodzone jest poprzez ponowne nadużywanie zachowań. Kobieta zaczyna być osamotniona i odizolowana od osób mających dla niej znaczenie. Nie potrafi już nawiązać głębokich relacji, jest wciągnięta w nałogowy cykl, a uzależnienie zaczyna nią rządzić. Wpada w błędne koło.
Czyli seks daje iluzję wysokiego poczucia własnej wartości. Przez chwilę kobieta czuje się dobrze -spełniona, atrakcyjna, chciana, ważna. Ale po chwili jej samoocena pikuje. Pojawiają się wyrzuty sumienia, poczucie „bycia łatwą”, brak kontaktu ze strony seksualnego partnera, które obniżają jej samoocenę. Jak wyjść z tego błędnego koła?
Oczywiście najlepiej byłoby skorzystać z pomocy profesjonalisty. Takim kobietom trudno jest wyjść z tego samodzielnie. Oczywiście wymaga to przełamania wstydu, jaki często im towarzyszy, i zaufania, że terapia jest w stanie pomóc. Warto wtedy zacząć pracę u terapeuty uzależnień nad poczuciem własnej wartości, rozumieniem własnych potrzeb i zmianą błędnych przekonań. To może im pomóc w wyrwaniu się w presji społecznej nakładającej poczucie winy.
Dziękuję za rozmowę.
Jola Płotkowska – certyfikowana specjalistka terapii uzależnień. Jest pod stałą superwizją superwizora rekomendowanego przez KBPN. Posiada doświadczenie w pracy terapeutycznej i arteterapeutycznej z pacjentami uzależnionymi i młodzieżą.
Fot. Volkan Olmez, Unsplash.com