Ostrożnie z pożądaniem. W sidła uzależnienia od seksu może wpaść każdy.
Szacuje się, że uzależnionych od seksu jest 10-15 proc. społeczeństwa. Jedna piąta to kobiety. Jednak poza płcią odróżnia je również forma nałogu. Według Andrzeja Gryżewskiego, seksuologa i psychoterapeuty z gabinetu CBTseksuolog, mężczyźni uzależniają się częściej od „twardszych” form seksoholizmu, i podkreśla: “wobec nałogu wszyscy jesteśmy równi i nie istnieje jedna recepta na skuteczną profilaktykę”.
– Istnieje 11 typów behawioralnych seksoholików. Mężczyźni przodują w agresywnych typach. Kobiety zaś częściej wpadają w te formy uzależnienia, które są oparte na emocjach i wyobraźni, nie czynach. Bo uzależnienie od seksu klasyfikuje się tak naprawdę jako uzależnienie od seksu i miłości – wyjaśnia ekspert.
Od flirtu w wyobraźni do kazirodztwa
Pierwszym typem wśród seksoholików jest typ fantazjujący. Osoby te żyją w świecie romansów. Uzależnione są od flirtowania, uwodzenia. – Mam klientkę, która jest piosenkarką. Od sześciu lat nie jest w stanie nagrać płyty i w ogóle pracować, ponieważ żyje w świecie wyimaginowanych miłości – opowiada Andrzej Gryżewski. – Jej uzależnienie polega na tym, że życie upływa jej na wyobrażaniu, że z kimś jest, z kimś sypia, kogoś kocha. Wystarczy, że kogoś pozna, kto nawet jej się do końca nie podoba, a już w myślach snuje wizje. W ciągu kilku godzin od spotkania nowej obcej osoby w swej wyobraźni staje z nią przed ołtarzem, a czasami w shibari podwieszona pod sufitem. Jej samopoczucie i poczucie własnej wartości zależą od tego, co sobie aktualnie wyobraża. To jakby kreowanie uczuć na własne potrzeby.
Fantazjowanie, jak i uwodzenie (drugi typ seksoholizmu) dotyczy głównie uzależnionych kobiet. Jednak te uwodzące więcej ze swych fantazji wcielają w życie. – Miałem pacjentkę, która będąc w firmie pracą zajmowała się może godzinę, a resztę czasu spędzała na spacerowaniu po całej korporacji. Był to ogromny budynek, więc miała sporo miejsc do odwiedzenia. W szczególności spędzała czas w różnych pomieszczeniach socjalnych, wędrowała po wszystkich kuchniach między piętrami. Tam flirtowała z każdym kogo spotkała, seksualizowała każdą nowo nawiązaną relację – opowiada Andrzej Gryżewski.
Uzależnienie od tego typu zachowań również polega na karmieniu się emocjami – ekscytowaniem się nawiązywaniem relacji, nawet jeśli kończy się ona na zwykłej rozmowie.
Z trzecim typem seksoholizmu wiąże się seks anonimowy. To, co najbardziej pociąga w nim uzależnionych jest fakt, że współżyją one z osobą „bez imienia i bez twarzy”. – Chodzi o to, by potraktować osobę, z którą uprawia się seks przedmiotowo. Jej anonimowość, ta tajemnica jest dla seksoholików tego typu najbardziej pociągająca – wyjaśnia seksuolog. W tym wypadku kobiet uzależnionych jest tyle samo, co mężczyzn. – Kobiety szukają głównie na dyskotekach i w klubach, na wakacjach, a mężczyźni w dark roomach, na plażach, w parkach. Ważnym elementem tego rodzaju uzależnienia jest dogging, czyli współżycie niemal na widoku, w miejscu publicznym. Chodzi o to, by ryzykować, nie patrzeć na siebie, tylko realizować żądzę – mówi Andrzej Gryżewski.
Kolejnym typem seksoholików są osoby uzależnione od seksu płatnego. W tym wypadku w statystykach przodują mężczyźni. – Ważnym czynnikiem są oczywiście pieniądze, fakt, że za kontakt fizyczny trzeba zapłacić. To daje poczucie władzy i upodla drugą osobę. Mężczyźni, których ulubioną formą realizowania swojego nałogu jest zatracanie się w agencjach towarzyskich czy klubach ze striptizem, w ten sposób odbudowują swoją samoocenę. W ostatnich latach zauważalna jest coraz większa grupa kobiet, które wynajmują sobie chłopaków do towarzystwa – wyjaśnia seksuolog.
Jednak osoby po drugiej stronie tego układu również mogą być uzależnione. I to one są piątym typem seksoholików. Wśród uzależnionych od seksu za pieniądze więcej jest kobiet. – Jednak mężczyźni również się zdarzają. Nierzadko są to osoby biseksualne czy homoseksualne – dodaje Andrzej Gryżewski. W tym wypadku podniecające jest wspomniane poczucie upodlenia siebie lub upodlenie innej osoby jakąś seksualną aktywnością. – Rodzaj uzależnienia od seksu ma bardzo wiele wymiarów, ponieważ w seksie najczęściej kompensujemy sobie to, co nas na co dzień męczy, boli. Z tym, że osoby uzależnione nie potrafią bez tej kompensacji normalnie funkcjonować – wyjaśnia ekspert.
Ciekawym kolejnym typem seksoholików są podglądacze, czyli voyeryści. To głównie mężczyźni, którym do spełnienia wystarczy widok różnych osób w prozaicznych sytuacjach. – Na przykład podglądanie ludzi na plaży, wypatrywanie intymnych gestów czy obserwowanie nocą przez okna ludzi, którzy chodzą w szlafrokach, przebierają się i tak dalej – opowiada seksuolog.
Po drugiej stronie tego typu seksoholizmu są ekshibicjoniści. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie są to wyłącznie mężczyźni odziani w sam płaszcz, szukający swoich ofiar w parkach. To także kobiety… pracujące w modelingu, w klubach ze striptizem. – To często osoby uzależnione od pokazywania swojego ciała, jednak nie tylko. Spora część ekshibicjonistek pracuje na wybiegach i w reklamach. Na ogół w miejscach, gdzie zarabia się, pokazując ciało. Nie czują one skrępowania, wręcz przeciwnie. Wzrok innych ludzi skupiony na nich wywołuje ekstazę – mówi Andrzej Gryżewski.
Następne typy seksoholizmu związane są z przemocą. Seks intruzywny jest typowy dla osób uzależnionych od agresywnego zachowania wobec kobiet, bo to przede wszystkim mężczyźni uzależniają się w ten sposób. – Łapią kobiety za krocze bez ich zgody, traktują je przedmiotowo, nie szanując ich cielesności. Zachowanie tego typu osób w większości przypadków można zakwalifikować do molestowania seksualnego. To o nich mówi akcja #metoo – wyjaśnia ekspert.
Są też seksoholicy uzależnieni od seksu BDSM (od słów bondage – związanie; domination – dominacja; submission – uległość; sadism – sadyzm; masochism – masochizm) czy seksu z przedmiotami. Dla nich nie ma pożądania bez gadżetów i przebierania się. Jednak do tego typu seksoholików zaliczani są także nekrofile i zoofile.
Ostatnim typem seksoholików są pedofile i osoby uzależnione od seksu kazirodczego.
Różne oblicza, jedna choroba
– Uzależnienie jest chorobą demokratyczną. Dotyczy w takim samym stopniu wszystkich grup społecznych, bez względu na status majątkowy, wygląd, wykonywany zawód. Gdybyśmy przeanalizowali, jak typy seksoholików rozkładają się w społeczeństwie, odkrylibyśmy, że nie ma żadnych ograniczeń – mówi Andrzej Gryżewski. – Rodzaj seksoholizmu zależy od potrzeb i stylu życia danej osoby: ci, którzy spędzają dużo czasu w internecie i przy komputerze, częściej będą uzależniać się od cyberseksu. Tu przodują całe rzesze informatyków i programistów. Pielęgniarki i inne kobiety, które wykonują zawody wymagające aktywności nocą, mogą wpadać w nałogowe uwodzenie na czatach lub fantazjowanie. Nastolatki uciekają najczęściej w pornografię – bo jest dostępna i darmowa, a orgazm nie kosztuje ich poczucia wstydu, skrępowania czy przekraczania intymnych granic. Podobnie zachowują się studenci i wszyscy, którzy bardzo dużo pracują intelektualnie -używają pornografii jak napoju energetycznego, kiedy ich stopień aktywności życiowej spada.
Według naszego eksperta wszyscy seksoholicy są też jednakowo samotni. – Wszyscy moi pacjenci nie mają przyjaciół, izolują się od społeczeństwa, by móc trwać w nałogu. Nawet ci, którzy flirtują czy szukają przygód, nie mają z nikim prawdziwych, pogłębionych relacji – mówi seksuolog.
Seks i pożądanie to dla seksoholika narzędzia do regulowania emocji. W praktyce działa to tak – cokolwiek czujemy, czy to jest smutek, stres, czy nawet głód, pierwsza myśl, jaka przychodzi nam do głowy, to zwalczyć to podnieceniem. – Mam pacjenta, który pierwsze, co robi po przebudzeniu to włączenie filmu pornograficznego. Robi to, mimo że nie czuje podniecenia. On w ten sposób reaguje na… brak śniadania. Gdyby potrafił zdiagnozować swoje uczucia poprawnie, poszedłby do kuchni. Jednak seksoholicy, kiedy tylko czują dyskomfort, próbują go zagłuszyć, zamiast odkryć swoją prawdziwą potrzebę. Bo gdyby najpierw zjadł śniadanie, dyskomfort zniknąłby i po pornografię sięgnąłby, choć ten jeden raz w ciągu doby, mniej – mówi Andrzej Gryżewski.
Nikt nie jest bezpieczny
Jak się okazuje, profilaktyka seksoholizmu jest raczej niemożliwa. – By uniknąć uzależnienia od seksu potrzebna jest wysoka dojrzałość, świadomość własnych uczuć, umiejętność radzenia sobie z nimi. Jednak i to może nie wystarczyć, jeśli przeżyjemy nieoczekiwany bardzo duży stres, np. po stracie bliskiej osoby, jej śmierci czy rozpadzie związku. Nie można przewidzieć, jak będziemy się czuli i zachowywali w takich okolicznościach – tłumaczy seksuolog.
W dużym uproszczeniu – chodzi o to, jak radzimy sobie z trudnymi emocjami. Jeśli cierpimy, nie potrafimy załagodzić bólu i odkryjemy, że podniecenie, seks, orgazm pomagają nam przetrwać, zagłuszają nasz stan, jest duża szansa, że staną się one naszą główną bronią. – Pozytywny start życia seksualnego to nie wszystko. Choć pomaga zachować równowagę, to jednak nie daje gwarancji, że nie uciekniemy w seks, gdy stanie się coś złego. Ponadto narażone są osoby, które w rodzinie mają kogoś uzależnionego, niekoniecznie od seksu, ale na przykład alkoholu czy osoby z syndromem DDA – mówi Andrzej Gryżewski.
Szacuje się, że 40 proc. seksoholików cierpi też z powodu innych uzależnień. – Do seksoholizmu można „dojść” przez alkoholizm czy narkomanię. Co więcej, osoby, które nałogowo korzystają z internetu, są bardziej pobudzone, ponieważ dociera do nich więcej seksualizujących bodźców i przez to również są bardziej podatne na uzależnienie od seksu – komentuje seksuolog. I dodaje: – Seksoholizm to trudny nałóg, ponieważ uzależniony nie musi sięgać po “działkę”, szukać jej, zdobywać na nią pieniędzy. On bez przerwy ma ją w sobie. Z pożądaniem warto postępować ostrożnie.
Autor: Ewa Bukowiecka-Janik
Współpraca: Dorota Bąk
Andrzej Gryżewski – seksuolog i psychoterapeuta gabinetu CBTseksuolog. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego i Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej. Współautor m.in. książki „Sztuka obsługi penisa”.