Młodzież a hazard według najnowszego raportu CBOS
Dane z najnowszego raportu CBOS „Młodzież 2013” można uznać za optymistyczne w stosunku do danych sprzed trzech lat. Zagrożenie hazardem wśród młodzieży oczywiście nadal istnieje. Jednak ujęte w raporcie deklaracje młodych ludzi pozwalają sądzić, że zjawisko hazardu w tej grupie wiekowej uległo pewnemu ograniczeniu.
W badaniu wzięto pod uwagę najpopularniejsze typy gier i zakładów: gry liczbowe (np. Lotto), automaty typu „jednoręki bandyta”, konkursy SMS-owe, zakłady bukmacherskie, gry i zakłady w internecie, gry odbywające się w kasynach (inne niż automaty). Zgodnie z deklaracjami młodzieży, zmniejszył się nie tylko odsetek grających w gry hazardowe w ogóle, ale i odsetek grających często, czyli minimum raz w miesiącu. W przypadku loterii i konkursów sms –owych odsetek zmniejszył się prawie o połowę – z 35% (2010 r), do 18% (2013 r.). Znacznie mniej osób gra również na automatach, co prawdopodobnie ma związek z wprowadzeniem tzw. ustawy hazardowej, ograniczającej dostęp do tego rodzaju gry. Spadek w najmniejszym stopniu odnosi się do gry w Lotto.
Zwrócono też uwagę na zależność między skłonnością do gry hazardowej a płcią. Nadal na pieniądze gra więcej chłopców niż dziewcząt i chłopcy grają częściej. Wyjątek stanowi Lotto i gry sms-owe, które są popularne wśród młodzieży bez względu na płeć. Dodatkowo, te rodzaje gier są najczęściej wybierane przez dziewczęta.
Trudno mówić o grach hazardowych, nie podejmując tematu nieodłącznie z nimi związanego – czyli kosztów. By grać, trzeba najpierw „zainwestować”. Jakie koszty młodzież jest gotowa ponieść, ryzykując utratę wydanych pieniędzy? Okazuje się, że najpopularniejsze gry są zarazem najtańsze – czyli Lotto i konkursy sms – owe. W odniesieniu do prawie wszystkich rodzajów gier, o które pytano młodzież podczas badania, zmniejszeniu liczby grających osób towarzyszy także obniżenie kosztów gry. Na przykład, w przypadku gry w internecie , w 2010 r średnia suma wydawana jednego dnia wynosiła 102,36 zł, a w 2013 r. już tylko 52,36 zł. Niechlubny wyjątek pośród innych rodzajów gier stanowią automaty. Młodzież jest skłonna wydawać tam stosunkowo najwięcej. Średni koszt dzienny znacznie wzrósł – z 38, 71 zł deklarowanych w 2010 r. do 50, 27 zł, deklarowanych w 2013 r. Jak interpretować te dane? Na automatach gra obecnie mniej nastolatków, ale ci, którzy już się na to decydują, obstawiają wyższe stawki. W ciągu jednego dnia średnio wydają o ok. 12 zł więcej niż w 2010r. Poziom wydatków na gry hazardowe, podobnie jak częstotliwość wykonywania tych czynności, jest zależny od płci badanych. Chłopcy deklarują przeznaczanie na ten cel znacznie większych sum niż dziewczęta. W skali roku jest to odpowiednio 215,30 zł (mediana 30, 00 zł) i 55, 79 (mediana 10,00 zł). Prócz wysokości wydawanych na grę kwot, nastolatków pytano także o wysokość wygranych. Okazało się, że można zaobserwować podobną zależność od płci. Średnia kwota wygranej w ciągu ostatniego roku to według deklaracji chłopców 433,21 zł, a według dziewcząt – 149,61 zł. Automatycznie nasuwa się pytanie o relację przeznaczanych na grę sum do wysokości wygranych. Wyniki badania wskazują, że wśród wszystkich ankietowanych deklarowany koszt uprawiania gier hazardowych w skali roku to 141,40 zł, a wygranej – 325, 24 zł. Ponad połowa (55%) spośród grających nastolatków twierdzi, że „zysk” jest wyższy niż poniesione nakłady finansowe. Czyli zapewne ma poczucie, że hazard „się opłaca”, można w ten sposób zarobić. Podobne przeświadczenia mogą stanowić jeden z czynników ryzyka uzależnienia się od gier.
Podczas tworzenia raportu „Młodzież 2013” po raz pierwszy zadano zestaw dziewięciu pytań, które składają na się na tzw. Kanadyjski Indeks Gier Hazardowych (CPGI)18. Celem tego badania jest pomiar ryzyka uzależnienia od hazardu wśród osób grających w gry na pieniądze.
Analiza wyników wskazuje, że wysoki poziom ryzyka uzależnienia od hazardu jest zauważalny u 4,5% nastolatków, którzy deklarują uczestnictwo w grach na pieniądze. Stanowią oni 2,6% wszystkich badanych. Podobnie jak w przypadku częstotliwości gry i wysokości przeznaczanych na nią kwot, w badaniu widać wyraźnie zależność od płci ankietowanych. Ryzyko wystąpienia realnych kłopotów z uzależnieniem od gier hazardowych dotyczy w znacznie większym stopniu chłopców (7,5%) niż dziewcząt (1,3%).
Prócz płci, na zagrożenie ryzykiem uzależnienia od gier na pieniądze wpływają też inne czynniki o charakterze demograficzno-społecznym. Wymienia się wśród nich miejsce zamieszkania i negatywną ocenę sytuacji finansowej swojej rodziny. Okazuje się, że ryzyku sprzyja życie w mieście, ale nie dużym – poniżej 20 tys. mieszkańców. Zagrożonych popadnięciem w uzależnienie jest tam 7% grających. Wśród osób mieszkających na wsi zagrożonych jest 3,5%, a w większych miastach – 4,4%. W grupie młodych ludzi oceniających materialne warunki życia swej rodziny jako przeciętne lub dobre zagrożonych nałogiem jest 3,4 – 3,5 %, a w grupie oceniających sytuację materialną jako złą – aż 8,7% grających. Ponadto najwięcej graczy zagrożonych uzależnieniem uczy się w zasadniczych szkołach zawodowych (12,2%, podczas gdy w innych typach szkół 3,1 – 3,5 %). Wyniki te mogą mieć jednak charakter wtórny, jako, że w zawodówkach uczy się zdecydowanie więcej chłopców.
Młodzież poważnie zagrożona uzależnieniem od hazardu wyróżnia się spośród innych graczy najwyższym średnim kosztem gry w skali roku.
I przeświadczeniem, że gra na pieniądze się opłaca, przyniesie realny zysk.
Opracowanie: Paulina Ilska, na podstawie: Raport „Konsumpcja substancji psychoaktywnych przez młodzież szkolną – Młodzież 2013”. Badanie przeprowadzone przez Fundację Centrum Badania Opinii Społecznej w okresie od 22 listopada do 12 grudnia 2013 roku.