Bezpieczeństwo dzieci w Internecie
Co zrobić, by dzieci były bezpieczne, korzystając z Internetu? Czy na pewno wiemy, co faktycznie im grozi, z jakimi zagrożeniami się spotykają spędzając wiele godzin przy komputerze?
Oczywiste jest, że korzystania z sieci nie da się zabronić – Internet stał się powszechnym, codziennym narzędziem, wspomagającym w nauce, dostępie do informacji, utrzymywaniu kontaktów towarzyskich. Możemy tylko zadbać o to, by dzieci i młodzież używały Internetu mądrze. Kto powinien wziąć za to odpowiedzialność – rodzice, szkoła, dostawcy usług internetowych, a może same dzieci?
Na te pytania starali się odpowiedzieć naukowcy pracujący przy projekcie EU Kids Online, a wyniki przeprowadzonych badań zawarli w Kwestionariuszu „Dzieciaki z Unii Europejskiej w sieci”. Badanie przeprowadzono w 25 krajach Europy, wśród dzieci w wieku 9-16 lat.
Jak zatem dzieci postrzegają Internet i związane z nim zagrożenia? Przede wszystkim korzystanie z sieci stało się nieodłączną częścią ich codzienności – służy do nauki, rozrywki (granie w gry, oglądanie filmów), kontaktów społecznych. Aż 59% dzieci w wieku 9-16 lat ma własne profile na portalach społecznościowych, w czym 26% ma profile publiczne, które każdy może zobaczyć. Wiek „pierwszego zalogowania” się obniża – robią to już dzieci w wieku 7-8 lat. Poszerzają się formy i okoliczności dostępu do sieci – już nie tylko w domu przy komputerze, ale i w szkole czy innych miejscach, przez urządzenia mobilne, telefon, smart phone. Sprawność w zakresie poruszania się w sieci ma wiele plusów, bo dzieci nabierają więcej umiejętności. Starsze (11-16 lat) potrafią, w razie rozpoznania zagrożenia, znaleźć w sieci poradę czy zablokować odbieranie niechcianych wiadomości.
Problem w tym, że wiele dzieci nie rozpoznaje zagrożenia, nie odczuwa niepokoju, gdy – z punktu widzenia dorosłych – ewidentnie coś jest nie tak. Tylko 12% dzieci „coś zaniepokoiło” podczas korzystania z sieci. Nawet, gdy otrzymują treści o podtekście seksualnym, rzadko uznają je za szkodliwe czy niebezpieczne. Najbardziej przykry okazuje się cyberbulling, czyli otrzymywanie złośliwych, obraźliwych czy szkalujących dziecko treści. Na szczęście jest to zjawisko rzadkie – spotkało tylko jedno na dwadzieścioro dzieci. Spotkanie w „realu” z osobą poznaną w sieci również nie jest postrzegane jako potencjalne zagrożenie, które może przynieść szkodliwe następstwa.
W związku z tym, według autorów Badania Kwestionariuszowego, należy podejmować działania ukierunkowane na poradnictwo tam, gdzie jest ono najbardziej potrzebne, czyli wobec na młodszych dzieci korzystających z Internetu, które radzą sobie gorzej od dzieci starszych (11-16 lat). Niezbędne jest sprecyzowanie nowego celu w polityce podnoszenia świadomości i wsparcia wobec nowych zagrożeń. Autorzy badania wskazują na konieczność wypracowania standardów dopasowanych do potrzeb użytkowników Internetu ze szkół podstawowych. Ale dzieci także powinny podejmować odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo w sieci i przestrzegać zasad właściwego zachowania w ramach „cyfrowego obywatelstwa”.
A jak zagrożenia związane z korzystaniem z sieci przez dzieci widzą ich rodzice? Jak pokazują badania, często nie doceniają wagi tego, co może się zdarzyć. 40% rodziców sądzi, że ich pociechy nie dostają szkodliwych czy niebezpiecznych wiadomości. 52% uważa, że nigdy nie otrzymały informacji o podtekście seksualnym, a 66% jest pewnych, że ich dzieci nie spotkały się offline (w realu) z osobą poznaną przez Internet. Na szczęście, wielu rodziców (70%) rozmawia z dziećmi o tym, co ich pociechy robią w sieci, ponad połowa (58%) pozostaje w pobliżu, gdy dziecko jest online. Rodzice często zabraniają dzieciom podawać w sieci prywatne informacje, pobierać i zamieszczać pliki. Natomiast rzadko stosują zabezpieczenia technologiczne (blokady stron i inne). Sytuacja komplikuje się dodatkowo wobec faktu, że dzieci często poruszają się po sieci sprawniej niż rodzice. Ale dane są budujące: 2/3 dzieci uważa, że rodzice dużo wiedzą o Internecie i biorą pod uwagę ich zalecenia. Tylko 29% dzieci przyznaje się do lekceważenia rad rodziców dotyczących zagrożeń związanych z korzystaniem z sieci. Jak wskazują wyniki badań, poziom świadomości rodziców jest różny – jedno na ośmioro z rodziców (13%) nigdy nie podejmuje żadnej z form ochrony dzieci przed wymienionymi wcześniej zagrożeniami.
Naukowcy z EU Kids Online podkreślają, że najważniejszym zagadnieniem w zakresie podnoszenia świadomości u rodziców powinno być uczulenie ich co do natury zagrożeń, jakie ich dzieci mogą spotkać online. Trzeba zachęcać do rozmów i porozumienia między dziećmi i rodzicami.
Co ciekawe, z kolei rodzice oczekują wsparcia od szkoły. Chcieliby otrzymywać informacje na temat bezpieczeństwa w Internecie od nauczycieli uczących ich dzieci. Zatem sektor edukacji powinien zwiększyć swoje wysiłki, by wspólnie działać na rzecz bezpieczeństwa dzieci online.
Ale same dzieci, rodzice i szkoła nie wystarczą, by skutecznie chronić dzieci przed zagrożeniami. Według wyników badań, zarówno rodzice, jak i dzieci, w niewielkim zakresie wykorzystują możliwości technologiczne, czyli oprogramowanie dostarczane przez producentów technologii cyfrowych – informacje o bezpieczeństwie dostępne online, programy filtrujące czy blokujące, “guziki bezpieczeństwa” do zgłaszania nadużyć. Dlatego kolejnym elementem całościowo rozumianej polityki dotyczącej bezpieczeństwa dzieci online – po rodzicach i szkole – są producenci związani z branżą internetową. Powinni dbać o podnoszenie świadomości istnienia tego oprogramowania, budować do niego zaufanie i ułatwiać użytkownikom korzystanie z nowatorskich narzędzi.
Rodzicom i nauczycielom coraz trudniej chronić dzieci, bo prywatność korzystania z sieci, także przez najmłodszych, stale rośnie. Producenci powinni wziąć większą odpowiedzialność za radzenie sobie z zagrożeniami, jakie mogą spotkać dzieci. Dostarczyć im narzędzi pozwalających na zapobieganie ewentualnym szkodom i skuteczne radzenie sobie, gdy zagrożenie już się pojawi. Odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo w sieci ponoszą również same dzieci. Dlatego wszelkie informacje, komunikaty dotyczące zagrożeń online powinny budować u dzieci poczucie bezpieczeństwa i odporność na negatywne doświadczenia w sieci. Po stronie producentów jest też dołożenie wszelkich starań o dostarczanie pozytywnych treści w Internecie, by zminimalizować ryzyko związane z trafieniem przez dzieci na szkodliwe treści – zachęcające do nienawiści (zdarzyło się to 21% dzieci) samouszkodzeń (7%), anoreksji (10%) zażywania narkotyków (7%) czy nawet popełniania samobójstw (5%).
Zatem do skutecznej ochrony dzieci przed zagrożeniami pojawiającymi się online potrzebne jest rozwijanie świadomości co do ich specyfiki i stopnia ryzyka – zarówno wśród dzieci, jak i rodziców czy nauczycieli. Niezbędna jest sprawna komunikacja i współpraca między wymienionymi trzema grupami. Potrzebna jest też większa odpowiedzialność producentów w zakresie umieszczania w sieci szkodliwych dla dzieci treści oraz dostarczania i popularyzowania oprogramowania chroniącego dzieci przed zagrożeniami w sieci.
Opracowanie Paulina Ilska