Karoshi i karojisatsu – pracoholizm po japońsku
Trzydziestoczterolatek pracujący w dużej firmie zajmującej się produkcją artykułów spożywczych zmarł nagle na atak serca. Potrafił pracować przez 110 godzin w tygodniu (!).
Trzydziestosiedmioletni kierowca autobusu pracował ponad 3000 godzin rocznie. Nie miał dnia wolnego w okresie 15 dni poprzedzających udar mózgu, w wyniku którego zmarł.
Wymienione przypadki zgonów zostały zakwalifikowane jako związane z pracą. Nagła śmierć w tak młodym wieku może wydawać się zaskakująca? Nie w Japonii. Z roku na rok w Kraju Kwitnącej Wiśni obserwuje się tendencję wzrostową przypadków karoshi i karojisatsu.
O karoshi
Karoshi to japońskie słowo oznaczające „śmierć z przepracowania”. Zjawisko to zostało po raz pierwszy opisane w Japonii. Samo słowo nabrało już charakteru międzynarodowego. Jest jednocześnie bardzo bliskie temu, co powszechnie nazywamy uzależnieniem od pracy. Tetsunojo Uehata, który w 1978 roku opisał 17 przypadków karoshi użył tego terminu w odniesieniu do śmierci lub niezdolności do pracy ze względu na schorzenia układu sercowo-naczyniowego (m.in. udar mózgu, zawał serca lub ostra niewydolność serca). Ryzyko ich wystąpienia wzrasta, gdy problemy związane z nadciśnieniem tętniczym i miażdżycą nakładają się na duże obciążenie pracą. Karoshi stało się ważnym problemem społecznym w Japonii. Szacuje się, iż rocznie z przepracowania umiera ponad 10 tys. Japończyków. Statystycznie – jest to zatem małe miasto w Polsce.
Pierwszy udokumentowany przypadek karoshi odnotowano w 1969 roku. Wówczas to 29-letni pracownik działu wysyłkowego podczas pracy dla największej japońskiej gazety zmarł nagle na skutek udaru. Za przyczynę śmierci uznano przepracowanie. Pięć lat później rodzina zmarłego otrzymała odszkodowanie.
Badania nad karoshi
Dowody na to, że przepracowanie powoduje śmierć są cały czas niekompletne. Jednak badacze zauważają pewne korelacje. Tetsunojo Uehata przeprowadził badania wśród 203 japońskich pracowników (196 mężczyzn i 7 kobiet), którzy cierpieli na schorzenia układu sercowo-naczyniowego (oni lub ich krewni konsultowani się z nim w sprawie roszczeń odszkodowawczych między 1974 i 1990 rokiem). Ostatecznie 174 pracowników zmarło. W sumie 123 pracowników doznało powikłań ze strony układu sercowo-naczyniowego (zdiagnozowano 57 krwotoków podpajęczynówkowych, 46 krwawień mózgowych, 13 udarów mózgu, 50 ostrych niewydolności serca, 27 zawałów serca i 4 pęknięcia aorty). Ponad połowa pracowników miała w swojej historii leczenia nadciśnienie tętnicze, cukrzycę lub inne choroby miażdżycowe. Łącznie 131 osób pracowało przez długie godziny: ponad 60 godzin w tygodniu, w tym ponad 50 nadgodzin miesięcznie lub więcej niż połowę swoich stałych wakacji. Byli to głównie pracownicy płci męskiej, narażeni na przeciążenie stresem, którzy spędzali długie godziny w pracy.
Jednym z najbardziej znanych przypadków karoshi jest historia 30-letniego kierownika kontroli jakości w Toyocie. Kenichi Uchino w 2002 roku zmarł nagle w pracy o czwartej nad ranem. Miał atak serca. Jak się okazało, był w trakcie przepracowaniu swoich kolejnych nadgodzin.
Nadmierne wymagania oraz brak wsparcia społecznego jako czynniki ryzyka karoshi
Tetsunojo Uehata zaobserwował, że miejsca pracy w przypadkach karoshi charakteryzowały się wyższym stopniem stawianych wymagań pracy i niższym poziomem wsparcia społecznego. Różniły się natomiast pod względem stopnia kontroli pracy (inaczej mówiąc, posiadanego wpływu i poczucia przewidywalności sytuacji). Ofiarami karoshi padają nie tylko osoby posiadające niski poziom kontroli własnej pracy, ale i te na kierowniczych stanowiskach. W grupie podwyższonego ryzyka karoshi mogą się znaleźć, jak dowodzą badania Uehata, również pracownicy bardzo zadowoleni i entuzjastycznie nastawieni do swoich obowiązków. Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że mogą oni ignorować swoje potrzeby związane z odpoczynkiem i zachowaniem równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Istotnym czynnikiem ryzyka są również trudności w odreagowywaniu negatywnych emocji i stresu. W grupie wysokiego ryzyka karoshi są zatem pracoholicy.
Obserwacje wskazują, że karoshi dotyka przede wszystkim perfekcjonistów podejmujących coraz trudniejsze i angażujące wyzwania zawodowe bez względu na koszty. Zagrożeni są szczególnie pracownicy określani pojęciem „salarymen”. W dosłownym tłumaczeniu oznacza „człowieka żyjącego z pensji”. W Japonii utożsamia się go z zabieganym, niedosypiającym, przepracowanym człowiekiem w garniturze.
Karojisatsu – samobójstwo z przepracowania
Z karoshi związane jest również zjawisko karojisatsu. Oznacza ono samobójstwo z powodu przepracowania. Prowadzi do niego nadmierne obciążenie psychiczne związane z pracą oraz stresujące warunki pracy. W latach 80. zjawisko karojisatsu zaczęło być uważane za problem społeczny Japonii. Szacuje się, że 10 tysięcy na 30 tysięcy samobójstw rocznie związanych jest z pracą. Przyczyniają się do tego: długie godziny pracy, duże obciążenie pracą, brak kontroli pracy, wykonywanie rutynowych i powtarzających się zadań, konflikty interpersonalne, brak odpowiedniego systemu nagród, niepewność zatrudnienia.
Przypadki śmierci z przepracowania poza granicami Japonii
Media donoszą o przypadkach śmieci z przepracowania poza granicami Japonii. W sierpniu 2013 roku 21-letni stażysta Bank of America Merrill Lynch w Londynie został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Wcześniej pracował 72 godziny bez przerwy na sen. Nie wykluczone, że bezpośrednią przyczyną jego zgonu była padaczka. Niemniej tak intensywny okres pracy mógł się w istotnym stopniu przyczynić do tego dramatycznego zdarzenia.
W reakcji na to wydarzenie bank wprowadził kontrolę warunków pracy i nakaz dla pracowników niższego szczebla zobowiązujący do brania dni wolnych w weekendy.
Czy Polakom grozi przepracowanie?
O ile mówienie o zjawisku karoshi w Polsce mogłoby być potraktowane za nadużycie, to obserwowanie istnienia niepokojących sygnałów związanych z zachwianiem równowagi pomiędzy pracą a życiem osobistym, już nie. Z badania CBOS z 2012 roku wynika, że 25 procent aktywnych zawodowo Polaków spędza w pracy między 41 a 50 godz. tygodniowo, a 12 procent przyznaje, że pracuje powyżej 60 godz. Coraz częściej mówimy o przemęczeniu, stresie, wypaleniu zawodowym i lęku przed utratą zatrudnienia zmuszającym do podejmowania coraz większego wysiłku. Nie pozostaje to bez wpływu na stan zdrowia zarówno fizycznego (podwyższone ryzyko chorób sercowo-naczyniowych), jak i psychicznego (przewlekły stres prowadzący do zaburzeń depresyjnych).
Opracowanie na podstawie:
- Case Study: Karoshi: Death from overwork (http://www.ilo.org)
- Jolanta Miśków, Japońskie karoshi, czyli śmierć z przepracownia (http://www.pulshr.pl)
- Karoshi, czyli śmieć z przepracowania (http://finanse.wp.pl)
- Karoshi: Death by Overwork in Japan (http://employeewellnessnetwork.com)
- Takkashi Haratani, Karoshi: Death from Overwork (http://www.ilo.org)