Stygmatyzacja a podejmowanie leczenia przez osoby uzależnione od hazardu
Osoby, u których zdiagnozowano zaburzenia hazardowe, bardzo często są negatywnie postrzegane przez społeczeństwo. Często są stygmatyzowane, naznaczane, co wpływa nie tylko na ich samopoczucie, ale przekłada się również na motywację do podejmowania leczenia.
Osoby z zaburzeniami hazardowymi są opisywane przez innych jako impulsywne, zachowujące się nieracjonalnie i kompulsywnie, jako skłonne do podejmowania ryzyka, antyspołeczne i agresywne. Etykietowanie i tak negatywne doświadczenia oraz przekonania powodują, że często osoby te tracą status społeczny i są dyskryminowane.
Z danych wynika, że około 40% Polaków nie jest pewnych, czy hazard ma uzależniający potencjał, albo neguje możliwość uzależnienia się od hazardu.
Zaburzenia hazardowe postrzegane są społecznie jako wstydliwy problem, wynikający z jakichś cech czy przymiotów danej osoby. Np. jej charakteru, braku samokontroli, skłonności do uzależnień. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że przez otoczenie zaburzenia hazardowe rozpatrywane są szeroko w kategoriach moralnych, a nie medycznych. Sprowadza się to do przekonania, że osoby chore ponoszą osobistą odpowiedzialność za swoje zaburzenia. Przekonanie to może się przekładać również na odmawianie osobom z zaburzeniami hazardowymi prawa do leczenia.
Dlatego cierpiący na zaburzenia hazardowe utrzymują je w tajemnicy? Są one bowiem stosunkowo łatwe do ukrycia przed innymi przez to, że nie powodują oznak fizycznych. Dopóki więc osoba nie podejmie decyzji o leczeniu może „chować się” i w ten sposób przeciwstawiać stygmatyzacji. Dotyczy to szczególnie kobiet, które mogą się obawiać ujawnienia problemu i poszukiwania leczenia, ponieważ zazwyczaj spotykają się z większym potępieniem społecznym w związku z uzależnieniem. Przypuszcza się, że kobiety są i czują się mocniej stygmatyzowane z powodu zaburzeń hazardowych, gdyż ich problemy są interpretowane jako niepowodzenie w pełnieniu tradycyjnych ról społecznych.
Idąc krok dalej, wstyd i strach przed stygmatyzacją ze strony innych często stanowią barierę w podejmowaniu leczenia. To jedna z przyczyn oporu przed szukaniem profesjonalnej pomocy. Podjęcie leczenia wymaga bowiem przyznania, że potrzebna jest pomoc, a to może być postrzegane jako oznaka słabości i przyznanie się do porażki. Wstyd i zakłopotanie związane z poszukiwaniem leczenia powodują, że osoby z zaburzeniami hazardowymi decydują się podjąć leczenie dopiero, gdy doświadczą kryzysu.
Jednocześnie reakcje na fakt, że ktoś rozpoczął leczenie, mogą być również pozytywne, a osoba z zaburzeniami hazardowymi ma szansę uzyskać wsparcie rodziny lub pracodawcy. Decyzja o terapii może sprawić, że osoba chora będzie lepiej postrzegana przez innych – jako ktoś, kto podejmuje kroki w celu uporania się z problemem. Pozytywne opinie są charakterystyczne głównie dla osób z bliskiego kręgu osoby z zaburzeniami hazardowymi, tymi, które są zaznajomione ze szczegółami życia osoby uzależnionej i przychylnie wobec nich nastawione. Dlaczego? Dlatego, że osoba „zorientowana” dzieli na swój sposób los chorego.
Kluczowe w procesie zdrowienia w przypadku osób z zaburzeniami hazardowymi jest zmiana i redefinicja koncepcji własnej osoby, czyli najprościej rzecz ujmując zmiana stygmatyzujących przekonań na własny temat oraz budowanie poczucia własnej wartości. Leczenie pozwala pozbyć się poczucia winy poprzez zdobycie wiedzy, że zaburzenia hazardowe są chorobą, a nie konsekwencją słabości charakteru.
Zmiana negatywnego wizerunku osób z zaburzeniami psychicznymi przez edukowanie na temat zaburzeń hazardowych powinna się przyczynić do mniejszej stygmatyzacji i samostygmatyzacji osób z zaburzeniami hazardowymi, co może ułatwiać im decyzję o podjęciu leczenia.
Fot. Keenan Constance, Unsplash.com
Źródło:
http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_1_2021/181Dabrowska_PsychiatrPol2021v55i1.pdf