Kreowanie tożsamości za pośrednictwem Internetu
Manuel Castells charakteryzuje społeczeństwo sieciowe, jako nowo powstałą strukturę społecznej organizacji, narodzoną przez rewolucję technologiczną oraz restrukturyzację kapitalizmu.
Proces ten silnie przewartościował wagę czynników kształtujących tożsamość człowieka. Sprawił, że społeczny aktor ma szeroki wybór możliwości konstruowania własnej tożsamości. Dzięki bogatym zasobom Sieci wchodzi w rozmaite role, przez co staje się autorem tożsamości bez granic.[1] Jeszcze do niedawna anonimowość była niezwykle ważnym i cenionym elementem Internetu. Pozwalała na kreowanie własnej osoby wedle upodobań użytkowników. Dawała poczucie wolności oraz swobody. Każdy miał możliwość zaprezentowania się w taki sposób, jaki chciałby być odbierany. Aktualnie portale społecznościowe skłaniają swych użytkowników do udostępniania jak najwięcej informacji dotyczących własnej sylwetki, co sprawia, że młodzi ludzie spędzają w sieci długie godziny nad kreacją swego wizerunku. Zjawisko to często jest związane ze zbyt dużą koncentracją na własnej osobie, egocentryzmie oraz silnej potrzebie bycia zauważonym i docenionym. Fakt ten prowadzi do powszechnego przekonania, że użytkownicy serwisów pragną posiąść jak najwięcej informacji dotyczących prywatności znajomych. Dla tej grupy osób niezwykle istotnym jest, jak odbierani są przez otoczenie.[2] „A zatem pewne cechy Internetu zachęcają nas do niepotrzebnego spędzania czasu na szlifowaniu naszych sieciowych tożsamości na użytek wyimaginowanej publiczności, która może liczyć miliony, ale równie dobrze może być bliska zeru”[3]. Aktywność podejmowana na portalach społecznościowych ma na celu ukazanie danego użytkownika takimi, jakim jest bądź chciałby być. Dokonuje on prezentacji swojej osoby poprzez ukazanie na stronie swoich codziennych zajęć, zainteresowań czy poglądów. Erving Goffman, autor koncepcji kierowania wrażeniem, głosił, iż każdy stosuje inną strategię, aby przedstawić swoją osobę w jak najoryginalniejszy sposób. Zabiegi mające na celu wypracowanie odpowiedniego wrażenia wymagają wiele poświęconego czasu, cierpliwości oraz uwagi. Kreowanie swego wizerunku w sieci determinuje do wzmożonej czujności, aby włożony wysiłek nie był widoczny dla „publiczności”[4]. Znaczna część wielbicieli Facebooka bądź innych serwisów społecznych coraz mniejszą wagę przywiązuje do ochrony własnej prywatności. Wręcz przeciwnie, publikuje najbardziej intymne informacje dotyczące szczególnie osobistych sfer życia. Zjawisko to staje się coraz większym problemem, gdyż istnieje niebezpieczeństwo, że udostępniane informacje zostaną w przyszłości wykorzystane przeciwko ich nadawcą. Mimo zagrożenia potrzeba uzewnętrzniania się, dzielenia z innymi swymi emocjami oraz przemyśleniami jest silniejsza.[5]
Ryszard Tadeusiewicz, autor „Społeczności Internetu”, osoby upubliczniające szczegółowe informacje dotyczące swego życia prywatnego określa mianem internetowych ekshibicjonistów. Coraz liczniejsza grupa użytkowników traktuje Internet, jako narzędzie autoekspresji. Niegdyś internauta chcąc podzielić się swym problem, wysyłał komunikat do zdefiniowanego odbiorcy. Aktualnie ten model komunikacji uległ przeobrażeniu na rzecz rozsyłania informacji do nieokreślonych użytkowników „Taka forma bezkierunkowego oraz (co ważniejsze) bezzwrotnego rozsiewania wiadomości jest godna uwagi także i z tego powodu, że nie ma swego bezpośredniego odpowiednika w żadnej sytuacji komunikacyjnej, która miała miejsce przed wynalezieniem Internetu.”[6] Zastanawiającym jest, co determinuje ludzi do dzielenia się swymi rozterkami, radościami, przemyśleniami z tak szeroką publicznością. Dzięki bogatemu asortymentowi narzędzi, którymi dysponuje Internet, jak listy dyskusyjne, strony domowe czy coraz popularniejsze portale społecznościowe konsumenci skłaniają się do odważniejszego manifestowania swojej tożsamości. Coraz śmielej upubliczniają zdjęcia, dzielą się refleksjami czy upodobaniami. Pobudzają innych do dyskusji nad swymi dylematami i wątpliwościami zamieszczając je na facebookowej tablicy. „Otóż psychologowie twierdzą, że sieci komputerowe sprowokowały powstanie i rozwój swoistego duchowego ekshibicjonizmu.”[7] Zaskakującym jest fakt, że część osób posiadających profil na którymś z serwisów, udostępnia najwrażliwsze aspekty własnego ja, czego nie zrobiłaby w rzeczywistości przed najbliższą osobą.
Najczęściej jednak użytkownicy Internetu pragną zaprezentować najciekawszy wycinek swego życia. To od nich samych zależy, jaką część siebie odsłonią innym. Zazwyczaj jest to obraz człowieka szczęśliwego, rozrywkowego, cieszącego się popularnością wśród otoczenia. „O pozycji użytkownika decydują wzory relacji, jakie łączą jednostki. Ważna, jest liczba tych relacji (…) Im większa sieć kontaktów, tym większe znaczenie jednostki w ramach tego serwisu, a więc w oczach innych użytkowników.”[8] Świadczą o tym liczne zdjęcia ukazujące zagraniczne podróże lub przyjęcia w gronie licznych znajomych. Internauci dzielą się z odbiorcami wydarzeniami, w których uczestniczyli lub dokonanymi zakupami. Większość dąży do tego by być odbieranym, jako osoba pomysłowa, kreatywna, pełna pasji, w której życiu nie ma miejsca na nudę. Świat wirtualny stwarza możliwość pokazania siebie w korzystnym świetle (…) pokazujemy innym autoportret, niejednokrotnie poddany starannemu retuszowi, który polega na eksponowaniu własnych sukcesów i świadomym pominięciu czy przynajmniej zatuszowaniu własnych wad oraz życiowych niepowodzeń.”[9]
Dzięki powszechności Internetu każdy użytkownik bez względu na zajmowany status społeczny może upowszechniać swoje poglądy, poddawać krytyce otaczający go świat. Można wysunąć wnioski, że upublicznianie własnych sądów ma na celu ukazanie nas, jako ludzi inteligentnych, świadomych oraz mających stanowisko na każdy temat.[10]
Na uwagę zasługują dwa aspekty, mianowicie, co motywuje społeczność Internetu aby publicznie obnażać swoją osobę, pozbawiając się niemal całkowicie prywatności. Zastanowieniu należy również poddać problem kreowania tożsamości w Sieci. W jakim celu użytkownicy promują siebie niemal nieustannie uzupełniając informacje na własny temat. „Prezentując swój profil użytkownik dokonuje niejako promocji swojej osoby pod wieloma ważnymi dla niego względami, pokazując zainteresowania i hobby, osiągnięcia oraz krąg swoich bliższych i dalszych znajomych – kogo zna, z kim się przyjaźni, oraz jak duży jest ten krąg.”[11]
Aktualnie aktywność w Sieci obrazuje aktywności realizowane w życiu codziennym. Powołując się na słowa Lawley’a „Sieć nie jest nowym światem, ale elektronicznym odzwierciedleniem świata, w którym obecnie zamieszkujemy.”[12] Od nas samych jednak zależy czy dokonamy selekcji wpuszczając innych do naszej przestrzeni. Czy o dążeniach, zmartwieniach, problemach będą wiedzieli najbliżsi czy w swoje życie wtajemniczymy szerszą publiczność.
Z powyższych treści można wywnioskować, że niegdyś atrakcyjność Internetu polegała na jego anonimowości, dziś natomiast opiera się na możliwość bardzo szczegółowego prezentowania swojej osoby. Portale społecznościowe są obszarem, na którym użytkownicy kreują swoją sylwetkę, coraz śmielej obnażając prywatność. Niektórzy ukazują własne życie od najbarwniejszej i beztroskiej strony, by wzbudzić zainteresowanie wśród otoczenia, inni natomiast traktują Sieć, jako płaszczyznę do uzewnętrzniania nie tylko swych myśli, poglądów ale także problemów i trosk.
- Por.E. Budakowska, Tożsamość bez granic, wyd. Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2005, s.11.
- Por. P. Wallace, Psychologia Internetu, Wyd. Rebis, Poznań 2001, s. 50.
- P. Wallace, Psychologia Internetu, Wyd. Rebis, Poznań 2001, s. 51.
- Por. P. Wallace, Psychologia Internetu, Wyd. Rebis, Poznań 2001, s. 42.
- Por. D. Tapscott, Cyfrowa dorosłość Jak pokolenie sieci zmienia nasz świat?, Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2010,s. 130 – 131.
- R. Tadeusiewicz, Społeczność Internetu, wyd. Exit, Warszawa 2002, s. 49 – 50.
- Tamże, s. 51.
- Ł. Kapralska, O komunikacyjnych i integracyjnych funkcjach serwisów społecznościowych, [w:] Com.unikowanie, red. M. Niezgody, M. Świątkiewicz – Mośny, A. Wagner, wyd. Nomos, Kraków 2010, s. 264.
- Tamże, s .277.
- Por. R. Tadeusiewicz, Społeczność Internetu, wyd. Exit, Warszawa 2002, s. 52.
- Ł. Kapralska, com.unikowanie. 264
- H. Miller, J. Arnold, Ja w sieciowych stronach domowych: gender, tożsamość i władza w cyberprzestrzeni, [w:] Internet a psychologia. Możliwości i zagrożenia, wyd. PWN, Warszawa 2009, s. 187.